Podobno pozory mylą, a Ty przekonasz się o tym już chwilę po włączeniu tego materiału. Niech Was nie zwiedzie miniaturka- będą latające bukiety, będą dzikie tańce i… będzie ogień!
To jeden z tych ślubów na którym bardziej czuję się jak ze znajomymi w kręgielni niż na 14 godzinnym filmowym posterunku, wchodzę między ludzi i mam wrażenie, że z każdym znam się od dawna, pomimo, że widzimy się po raz pierwszy czy drugi.
Przepiękny Folwark w plenerze, stodoła w rustykalnym stylu, mnóstwo zieleni, zwierzęta, sielsko, anielsko… Ale i dzikie tańce przy zachodzie słońca.